Forum Strona Główna -> Czat -> Zginął bo... Zaufał człowiekowi :(
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Zginął bo... Zaufał człowiekowi :(
PostWysłany: Pią 22:34, 27 Kwi 2012
Karola:)
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
 
Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta





UWAGA! NOWY BANNER BLOGA! PROSIMY BARDZO ABYŚCIE UMIEŚCILI GO NA SWOIM BLOGU I ZACHĘCALI DO ODWIEDZIN, POMÓŻCIE ROZGŁOŚNIĆ TĄ HISTORIĘ!



Przeczytajcie tą historię, historię biednej istoty, która w nas ludziach pokładała całe swoje zaufanie, która poza nami ludźmi świata nie widziała, .... a która z rąk „człowieka” dokonała żywota w męczarniach...
Otóż istota ta Ozzy, cudowny golden retriever, stracił Państwa w niewyjaśnionych okolicznościach...
Jego dobre serce wyczuło inną dobrą duszę w ludzkiej postaci, Zuzię, w trakcie spaceru Zuzi z psami, Ozzy podszedł do Niej spojrzał i ... Ta Osoba o Wielkim Sercu nie miała sumienia zostawić Go na ulicy...
Wzięła Go ze sobą...
Fakt iż sam posiada dwa psy nie pozwolił Jej na to, żeby posiadała trzeciego...
Zaczęła mu szukać dobrego domu, w którym Pies znajdzie swoje miejsce na Ziemii, w którym pozostanie do końca życia, w którym będzie tym kochanym, wspaniałym Przyjacielem człowieka...
Dzięki zaangażowaniu kilku osób, między innymi Ani wydawało się, że Ozzy złapał Pana Boga za nogi...
Po ogłoszeniu w prasie, zgłosiła się niejaka Aga, osoba bardzo przekonywująca, bardzo miła, warunki, które miała zapewnić Ozziemu sprawiały iż każdy czuł, że Pies trafił na swego człowieka...
Ozzy, pies z zapaleniem jąder, ale w bardzo dobrym stanie, z zawsze uśmiechniętym pyskiem i zawsze rozmachaną łapką , z ranami po poparzeniach, był według Agi tym wymarzonym jedynym Przyjacielem, tym bardziej, że pół roku wcześniej odszedł ich inny goldek...
Nasz czworonożny Przyjaciel został przekazany w Jej ręce...
Miał trafić do domu z ogrodem rodziców Agi, wszyscy cieszyli się jak szaleni, kolejne psie życie uratowane...
Ale...
Ale... Już jeden dzień po przyjęciu Ozziego przez Agę nastąpiła cisza, niepokojąca cisza...
Brak jakiegokolwiek kontaktu z tą dziewczyną, brak jakichkolwiek wieści o Ozzim...
Wszystkich to bardzo zaniepokoiło, nie tak miało być... W piątek dwa dni po przekazaniu Ozziego miał On trafić do rodziców Agi, miała zostać podpisana umowa adopcyjna, miał być cały czas utrzymywany kontakt...
A tu nic, tu przeraźliwa cisza... L
Gdy na jednym z forum internetowych ostrzeżono Agę, że ktoś się do niej wybiera z wizytą, dziewczyna wysłała sms-a: PIES ZDECHŁ.
Stało się to niby nagle, w ciągu niecałej godziny pochowała psa...
Nikt w to nie wierzył... Nie wiedzieliśmy co o tym sądzić, ale każdy miał nadzieję, że dziewczynie coś pomieszało się w głowie...
W/w Aga zaoferowała się z pokazaniem miejsca pochówku Psa...
W końcu ludzie zaniepokojeniu losem Psiaka konspiracyjnie pojawili się w miejscu, gdzie Pies miał przebywać...
Otworzył im ojciec dziewczyny, tłumacząc, że Aga jest osobą dorosłą i sama odpowiada za to co robi....
Było już późno, dobrzy ludzie, którzy z daleka przybyli sprawdzić co się dzieje z Ozzim musieli wracać do siebie...
Rano ponownie zadzwonili do Agi...
Odebrała, po długich namowach umówiła się z Nimi i pojechała...
Wskazała miejsce pochówku, każdy jeszcze wierzył, że to nieprawda...
Ale jednak po odkopaniu okazało się, że rzeczywiście Ozzy NIE ŻYJE... Aga niewzruszonym tonem powiedziała, ze nie dała Psu antybiotyku...
Jednak jak wytłumaczyć to, że wszędzie było pełno krwi????
Aga odeszła w dal... nic jej nie obchodziło....
Dzielny Krzysztof i Magda zrobili zdjęcia, wzięli doczesne ciało Ozziego i zawieźli Go na sekcję do AR we Wrocławiu...
Na wyniki czekaliśmy do dziś...
I stało się, wyniki dotarły: Ozzy został z premedytacją zabity, został zabity wskutek uderzeń tępym narzędziem, miał złamane większość kości, ale miał też wolę życia...
Wiadomo, że zanim odszedł cierpiał kilka godzin, wielce prawdopodobne jest, że został zakopany jeszcze za żywota ....
Najgorsze jest to, że weterynarz już w sobotę stwierdził, że Pies nie żyje od około 3 dni, czyli od środy...
Od dnia, w którym trafił do Agi... Wniosek nasuwa się sam...
Ozzy, Pies, który szukał przyjaciela przez wielkie P, który nam ufał został z premedytacją zabrany tylko po to, żeby Go zakatować...
Nie wiadomo czy działała sama, raczej ciężko w to uwierzyć, być może w sprawę zaangażowane były także inne osoby...
A raczej na pewno... Jak drobna dziewczyna wykopałaby grób w miejscu leżącym ugorem, jak przeniosłaby do niego Ozziego????

Oto drastyczne i smutne zdjęcia, które wykonano po śmierci Ozzy`ego, prosimy nie klikać jeżeli macie słabe nerwy:

"Grób"
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

"Ozzy"
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

To się nie mieści w naszych sercach, w naszych głowach, w naszej rzeczywistości...
To się nazywa niska szkodliwość czynu...
To trzeba zmienić, trzeba zmienić dla naszych czworonożnych niezawodnych Przyjaciół, dla naszego świata, dla nas samych...
Ozzy, przepraszam za bezzsilność wobec tego świata...

JEŚLI WSTRZĄSNĘŁA TOBĄ TA HISTORIA- HISTORIA EGOIZMU, MORDERSTWA I BRAKU NAJPRYMITYWNIEJSZYCH UCZUĆ- POMÓŻ. NAGŁOŚNIJ RAZEM Z NAMI SPRAWĘ OZZY'EGO- PSA KTÓRY CHCIAŁ ŻYĆ, KTÓRY MIAŁ SIŁĘ WOLI, KTÓRY POTRAFIŁ KOCHAĆ, KTÓRY CZUŁ... I KTÓRY ZOSTAŁ W BESTIALSKI SPOSÓB ZAMORDOWANY TĘPYM NARZĘDZIEM Z BŁAHYCH- ALBO I BRAKU- POWODÓW, CIERPIAŁ, PODDAŁ SIĘ...
PROSIMY- POMÓŻ NAM NAGŁAŚNIAĆ TĄ SPRAWĘ! NIE POZWÓL BY USZŁO TO WSZYSTKO PŁAZEM "POTWOROWI"!

NAGŁAŚNIAJ SPRAWĘ! OTO BANNER. UMIEŚĆ GO NA SWOJEJ STRONIE, WRAZ Z ADRESEM NASZEJ STRONY. NAPISZ O TYM SWOIM ZNAJOMYM Z GADU-GADU. NIECH KAŻDY TO PRZECZYTA.

I jak tu człowiek ma zaufać człowiekowi? Jak pies zaufał takiemu POTWOROWI!!!!

Tylko nie wiem czy te zdjęcia u was będą działały bo u mnie nie (może to i lepiej) Sad Evil or Very Mad


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 23:05, 27 Kwi 2012
gucio01
Administrator
Administrator
 
Dołączył: 30 Lip 2011
Posty: 1268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta





Sad


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 23:27, 27 Kwi 2012
LoLa...
Moderator
Moderator
 
Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 855
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opolskie!!!
Płeć: Kobieta





Smutne... Starczyło mi jedno zdjęcie Sad Crying or Very sad [*]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 9:55, 28 Kwi 2012
lilou
świnko-maniak
świnko-maniak
 
Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 883
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska, małopolska
Płeć: Kobieta





Wybacz, ale ja nie mogę przeczytać. ;( Kilka lat temu normalnie wyłam czytając historię biednej duszyczki jaką był Ozzie. Z całego serca znienawidziłam tamtych ludzi. Dlatego wolę nie powtarzać czytania... Jedno co jest pocieszające to przynajmniej teraz nie cierpi. [*](*)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 17:42, 28 Kwi 2012
Mango
Gość
 





Znam tą historię Crying or Very sad
Zginął bo... Zaufał człowiekowi :(
Forum Strona Główna -> Czat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin